drogie Panie kiedy zaczeliśmy z mężem starać się o maleństwo miałam 19 lat i od roku byłam mężatką. W mojej miejscowości kiedy poszłam do PANI doktor po uzyskaniu dobrych wyników z cytologii Pani oznajmiła mi że jestem za młoda i na pewno nie mam żadnych problemów,badań nie ma potrzeby robić. Pojechałam więc do doktora Lipca.

Czy można zrozumieć postępowanie tych kobiet? W niektórych przypadkach będzie trudno. Fot. Thinkstock Seriale, które oglądamy, bardzo często przedstawiają bohaterki symulujące ciąże. Odmienny stan staje się w ich rękach kartą przetargową w osiągnięciu celu. Najczęściej jest nim mężczyzna. W prawdziwym życiu także dochodzi do sytuacji udawania ciąży. Niektóre kobiety kierują się egoizmem, są zaślepione własnymi pragnieniami, nie liczą się ze zdaniem innych. Nierzadko są osobami z zaburzeniami. Zdarzają się także `ciężarne`, które stają przed trudnym momentem w życiu. Poddają się rozpaczy, a tak dramatyczny krok wydaje im się jedynym rozwiązaniem. Nie zastanawiają się wtedy nad konsekwencjami czy wybrnięciem z sytuacji w przyszłości. Ich postawa może budzić litość. Tak naprawdę powodów takiego kłamstwa może być wiele. Niektóre mogą budzić w nas oburzenie, niesmak, a jeszcze inne po prostu śmiech. Trudno uwierzyć w to ostatnie, ale spotkałyśmy się z naprawdę niesamowitymi wyznaniami. Przeczytajcie, co mają do powiedzenia kobiety, które udawały ciążę. Zobacz także: Ciąża: co zmienia w życiu kobiety (a co mężczyzny)? Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę przez faceta` Z moim facetem byliśmy ze sobą dobrych kilka lat. Stuknęła mi trzydziestka, a on ciągle zwlekał z oświadczynami. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Ciąża wydała mi się idealnym rozwiązaniem. Powiedziałam ukochanemu, że będziemy mieli dziecko. Nie wydawał się zbyt szczęśliwy, ale po miesiącu oświadczył się. Niedługo potem udałam poronienie. Nie mam z tego powodu wyrzutów sumienia. Teraz jesteśmy pół roku po ślubie. Zobacz także: Owłosione brzuchy ciążowe. Jest się czego… wstydzić? (ZDJĘCIA) Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, żeby rodzina zwróciła na mnie uwagę` Jestem mężatką od dwóch lat. Mojego męża ciągle nie ma w domu, bo dużo pracuje. Doskwierała mi samotność. Na rodzinę nie miałam co liczyć. Ja zawsze byłam w cieniu. Na pierwszym miejscu jak zwykle była siostra, która spodziewała się drugiego dziecka. Ja do tej pory nie urodziłam ani jednego, co niejednokrotnie było mi wytykane. Postanowiłam dać im to, czego chcieli. Przez dwa miesiące udawałam, że jestem w ciąży, potem zasymulowałam poronienie. Trzeba przyznać, że plan się powiódł. Wreszcie byłam w centrum uwagi i cackali się ze mną jak z jajkiem. Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę dla swojego eks` Wkurzyło mnie to, że mężczyzna, którego kochałam i któremu poświęciłam dwa lata życia pozostawił mnie bez żadnego konkretnego powodu. Chciałam, żeby poczuł się tak źle, jak ja. Postanowiłam, że będę udawać ciążę. Zadbałam o to, żeby dowiedzieli się wszyscy, którzy powinni, to znaczy on i jego rodzina. Niestety nie wrócił do mnie. Niedługo potem doszło u mnie do rzekomego poronienia. Dowiedziałam się, że on miał wyrzuty sumienia, więc częściowo udało mi się osiągnąć zamiar. Chociaż tyle… Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, żeby skorzystać z łazienki` W życiu zawsze zmagałam się z ubóstwem. Wkurzali mnie ludzie, których na wszystko było stać. Ja musiałam sobie odmawiać. Ostatnio podczas podróży samolotem stwierdziłam, że dość tego. Chociaż raz poczuję się wyjątkowo. Udawałam ciążę i dzięki temu mogłam skorzystać z łazienki dla pierwszej klasy. Bingo! Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, bo nie chciałam ustąpić miejsca` Denerwują mnie starsze kobiety, które specjalnie stoją nade mną i sapią, żebym tylko ustąpiła im miejsce. Nieważne, że trochę dalej są wolne siedzenia albo że tuż obok siedzą młodzi mężczyźni. Do takich oczywiście boją się podejść. Dlatego ostatnio postanowiłam udawać ciężarną. Na szczęście miałam luźną kurtkę. Wsadziłam ręce w kieszenie i zrobiłam od wewnętrznej strony wybrzuszenie. Pochyliłam się lekko i kiedy jedna z tych wścibskich bab podeszła, od razu zauważyła mój `brzuch`. Szybko skierowała się w inną stronę i zaczęła `wisieć` nad kimś innym. Fot. Thinkstock `Udawałam ciążę, bo jej pragnęłam` Niestety mam problem z zajściem w ciążę. To trwa już od lat. Przyszło mi do głowy, że jeżeli będą ją udawać, wreszcie moje marzenie się spełni. Udawałam odmienny stan już wiele razy. Czasami spacerowałam po ulicy ze specjalną poduszką na brzuchu, wchodziłam do sklepów z ubrankami i zabawkami dla dzieci. Jak do tej pory, nie udało mi się zajść w ciążę. Zobacz także: Płacz dziecka - doskonały sposób komunikacji! Źródło: Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia

Szukałam wrażeń i zaczęłam chodzić na lewo. Kiedy to robiłam, nie czułam, żadnych wyrzutów sumienia, imponowało mi to, że ktoś mnie adoruje i czuję się spełniona, ale z drugiej strony nie wyobrażałam sobie, żebym mogła zostawić męża. Odkąd jestem w ciąży, zaczęły mnie zżerać wyrzuty sumienia" – wyznała.
Kiedy myślimy o „wpadce” nastolatków, to najczęściej w kontekście: on i ona są razem już trochę czasu, pewnego razu zapominają o zabezpieczeniu albo w ogóle go nie używają i – bach, ciąża. Kwestie ojcostwa chłopaka są raczej oczywiste, nikt nie ma tutaj wątpliwości. Wszystko sprowadza się do „co my teraz zrobimy?”. Czasem jednak jest inaczej. Nastolatkowie coraz częściej traktują seks jak zabawę i zdarza się, że mają bardzo wielu partnerów seksualnych w krótkim czasie. Przypadkowy seks na imprezie nie jest już czymś szalenie zaskakującym. Problem w tym, że gdy dojdzie wówczas do ciąży, kwestie ojcostwa stają pod znakiem zapytania. Jeśli więc ty jesteś w podobnej sytuacji – co możesz zrobić? „Nie wypada kwestionować ojcostwa!” Ok, jesteś w trudnej sytuacji. Na pewno towarzyszy ci przerażenie, zapewne też masz do siebie wielki żal. Trzeba jednak spojrzeć na sprawę „na chłodno”. Przede wszystkim, zapomnij o tym, co wypada, a co nie. Jeśli masz wątpliwości co do swojego ojcostwa, to nie możesz myśleć na zasadzie: „Właściwie to nie wiem, czy to moje dziecko, ale nie zapytam, bo tak jakoś głupio”. Dziecko to obowiązek na całe, calutkie życie. To ogromna odpowiedzialność, wiele wyrzeczeń, w tym finansowych. Tu nie może być mowy o wątpliwościach. Zatem po kolei – co powinieneś zrobić w tej trudnej sytuacji? Plan – krok po kroku gdy wątpisz, że to Twoje dziecko Rozmowa Przede wszystkim, musisz porozmawiać z rodzicami. Na pewno się zdenerwują i na pewno z początku będzie to rozmowa oparta na ich wykładzie albo „lamentowaniu”. Trudno, musisz to przetrwać. Kiedy ochłoną, rozmowa stanie się łatwiejsza. Poinformuj rodziców o całej sytuacji i powiedz, że nie wiesz, czy to rzeczywiście twoje dziecko – a nie wiesz, bo był to jednorazowy seks. Możesz przecież przypuszczać, że nie byłeś jedynym partnerem danej dziewczyny. To brutalne, ale szczerze podejście do tematu. Musisz też porozmawiać z samą dziewczyną. Przede wszystkim zapytaj, czy to twoje dziecko. Na 99% odpowiedź będzie pełna oburzenia i gniewu. Postaraj się jednak przedstawić swój punkt widzenia – nie znacie się dobrze, nie wiesz, czy tydzień wcześniej ona nie miała chłopaka. Nie masz pewności, a nie znacie się na tyle, aby sobie ufać. Wbrew pozorom, to dość proste. Ciąża W czasie trwania ciąży musisz zakładać, że jest to twoje dziecko. Jeśli nie masz pewności (więc może być twoje), to twoim obowiązkiem jest zatroszczyć się o dziewczynę. Proponuj pomoc, interesuj się wynikami badań, nie stresuj jej za bardzo. Wykazuj zainteresowanie i pomoc. Badania Kiedy dziecko się urodzi, czas na badania – chodzi o badanie genetyczne dziecka, mające na celu potwierdzenie/wykluczenie twojego ojcostwa. Musisz przekonać do tego matkę dziecka i w tym celu warto wspomóc się rodzicami. To oczywiście bardzo trudna sytuacja – być może będzie wam potrzebna pomoc prawnika. Dalej sprawa jest bardzo prosta – jeśli jesteś ojcem, to z całą odpowiedzialnością. Jeśli nie – umywasz ręce. Prawnie nie jesteś zobowiązany do żadnej opieki nad malcem. „To nie moje dziecko” – „Nie jestem ojcem!” – czy to się zdarza? Możesz zastanawiać się, czy to w ogóle możliwe, by okazało się, że dziecko nie jest twoje. Myślisz: „Nie będę przesadzać, przecież uprawialiśmy seks, więc nie ma co robić cyrku”. A jednak… warto działać. Przekonał się o tym 18-letni dziś Mariusz: – Miałem taką sytuację rok temu. Najgorszemu wrogowi nie życzę! Kiedy miałem 16 lat, uprawiałem seks na imprezie, z dziewczyną o rok starszą. Miesiąc później przybiegła do mnie z testem ciążowym. Jakoś od początku czułem, że chce mnie wrobić, nie wiem, dlaczego. Może dlatego, że tak bardzo nalegała wtedy na seks? W każdym razie, nie udostępniała mi wyników badań, podała mi tylko termin. Dziecko urodziło się o dwa tygodnie za szybko, ale wszystko było z nim ok. Niby w porządku, ale… jakoś mi to podpadało. Zażądałem testów, pogroziłem jej najlepszymi prawnikami. Dużo pomogli mi w tym rodzice. W końcu zgodziła się na test i… niespodzianka, nie byłem ojcem. Okazało się, że maluch nie był wcześniakiem, a wręcz poród opóźnił się o tydzień! Po prostu w ciążę zaszła dwa tygodnie przed naszym seksem, ale z facetem, który jej „nie odpowiadał”. Mój tata miał kasę, więc uznała, że jestem lepszą partią. Aż mnie ciarki przechodzą, gdy myślę, że mogłem to odpuścić… – mówi Mariusz. Niestety, w pewnych sprawach nie ma miejsca na wątpliwości. Jeśli więc nie jesteście parą, a w dodatku prawie się nie znacie – warto wyjaśnić wszystko od początku do końca. ` . powiedz rodzicom, jak będą krzyczeć, albo cię uderzą to powiedz że to szkodzi dziecku, a aborcji nie dokonasz, bo kochasz to dziecko . a nawet jeśli nie kochasz tego dziecka to nie rób aborcji, bo to zabójstwo . powiedz ojcu dziecka . przejdźcie przez to razem . i jak zacznie cię wyzywać i takie inne że nie chce tego dziecka to powiedz, że będzie płacić alimenty jak Pytanie z dnia 23 kwietnia 2016 Jestem mężatką mam dziecko z innym mężczyzną który nie interesował sie dzieckiem przez całą ciążę i kolejne dwa lata teraz złożył wniosek o ustalenie ojcostwa zniszczy moje małżeństwo i rodzinę jak mam sie bronić w metryce wpisany jest mój mąż proszę o radę Dzień dobry, ustalenie ojcostwa nie może nastąpić, jeśli ojcostwo dziecka nie zostało już ustalone, a z Pani opisu wynika, że tu jest inaczej. Chętnie pomogę w przygotowaniu odpowiedzi na pozew. W razie zainteresowania zapraszam do kontaktu mailowego celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem? Odp: mężatka zakochana w innym. Dla mnie na plus jest to, że Samirek nic nie zrobiła w kierunku rozwijania romansu. Na etapie myśli o tym drugim zwróciła sie o radę ma forum. Nie po spotkaniu z nim sam na sam, nie po pocałunku, nie po gorącym flircie. To świadczy o tym, że jest przeciwna zdradzie, także emocjonalnej. Strona Główna Pytania I Odpowiedzi Jestem Od Czterech Lat Mężatką I Mam Roczną Córeczkę. Z Mężem Znany Się Już Siedem Lat, Ale Odkąd Si 4 odpowiedzi Jestem od czterech lat mężatką i mam roczną córeczkę. Z mężem znany się już siedem lat, ale odkąd się pobraliśmy stał się innym człowiekiem. Wcześniej był troskliwy, opiekuńczy, pomocny, mogłam na nim polegac a po ślubie wszystko o 180 st. W niczym mi nie pomaga tylko ciągle rozlicza, krzyczy, awanturuje się, dodaje obowiązkow a sam w tym czasie albo spi albo kawka czy wypad do kumpli. nie liczy si e z moim zdaniem, poniża. nawet będąc w ciąży na mnie krzyczal i nic nie pomagał. kilkanaście razy probowałam z nim rozmawiac aby uratowac nasze relacje ale on to lekcewazy. juz tego nie wytrzymuje bo jestem potrzebna tylko kiedy on chce a później to nie istnieje. Przekrzykuje przedrzeźnia, brak sil a tkwie w tym 4 lata. Dla dobra corki zeby miala pełna rodzine wyciagam do niego reke ale on sie tym nie przejmuje i zrzuca wine na mnie ze sytuacja jest jaka jest. przestałam sie śmiać, cieszyć życiem a jak gdzieś wychodzę (trzy razy w ciagu roku ) z koleżankami to pierwsze pytanie gdzie, z kim i o ktorej wroce żeby nie za długo. A on co tydzien spotyka sie z kumplami. Myśle o rozwodzie ale boje sie o córke; o nas bo mieszkamy u męża. Proszę o pomoc... Dzień dobry, Pisze pani o wielu problemach w pani związku, który próbuje pani ratować, wedle pani słów, dla dobra córki. Zanim zdecyduje się pani na rozwód, polecam namówić męża na konsultację z terapeutą par/ rodzin. A jeśli to by nie pomogło(lub mąż nie wyraziłby zgody) polecam już pani konsultację z psychoterapeutą, który pomoże w bezpiecznych warunkach uporządkować i określić pani problemy a także wybrać formę pomocy. Uzyskaj odpowiedzi dzięki konsultacji online Jeśli potrzebujesz specjalistycznej porady, umów konsultację online. Otrzymasz wszystkie odpowiedzi bez wychodzenia z domu. Pokaż specjalistów Jak to działa? Szanowna Pani, opisana przez Panią sytuacja pokazuje, że doświadcza Pani w relacji z mężem sporo cierpienia, lęku i poczucia winy. Można zauważyć, że czuje się Pani osamotniona w zwiazku, a także bierze Pani na siebie odpowiedzialność za jego dalsze losy. To trudne, a może nawet mało możliwe by w pojedynkę naprawiać relację dwóch osób. Niepokojący jest fakt, że mąż zachowuje się agresywnie, natomiast Pani czuje się wobec tego bezradna. Domyslam się, że powoli traci Pani wiarę we własne siły, co może być nastepstwem opisanych problemów. Z tego względu zachęcam na początek do indywidualnego kontaktu z psychologiem, który pomoże Pani lepiej zrozumieć problem który pojawił się w związku. Jeśli okaże się, że jest to jakaś forma przemocy, warto szukać pomocy w miejscach lub u psychologów, którzy mają doświadczenie w tym temacie. Dziecko, nawet malutkie potrafi doskonale obserwować i wyczuwać emocje rodziców, co ma dalszy wpływ na jego życie i rozwój. Warto zatem z uwagi na siebie i na dziecko zrobić pierwszy krok w kierunku zmiany tej sytuacji. Pozdrawiam serdecznie, Wioletta Karłowicz-Dul Dzień dobry, bardzo mi przykro, że to Panią spotkało. Jednak muszę przyznać, że opisy sytuacji jakie Pani przytacza mogą wskazywać na przemoc psychiczną stosowaną przez Pani męża. Tutaj nie ma na co czekać, należy szybko podjąć odpowiednie decyzje, gdyż pozostanie w tak toksycznej relacji bardziej szkodzi dziecku niż pomaga. Dziecko jest świetnym obserwatorem i szybko uczy się od rodziców jak należy się zachowywać. Jeśli weźmie przykład z Pani, to będzie uległe i wycfane. Jeśli bardziej zaprogramuje się na męża, to będzie tak samo jak on traktowało Panią, a w późniejszym etapie życia swojego partnera. Naprawdę to ma kolosalne znaczenie, w jakich warunkach wychowujemy nasze dzieci. Proszę to sobie przemyśleć i podjąć decyzję, czy nadal chce Pani takiego życia dla siebie i dla dziecka. Proszę poszukać w swoim mieście grupy wsparcia dla osób żyjących w związku przemocowym. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłam Pani w podjęciu decyzji. Serdecznie pozdrawiam, Małgorzata Ostrowska Szanowna Pani, gdy prosi Pani o pomoc, warto mieć na uwadze różne rozwiązania. W Pani sytuacji warto udać się na konsultację do psychologa. Pytanie, czy chce Pani, by związek dalej istniał? Czy mąż zechciałby przybyć na ewentualną konsultację dla par w celu ustalenia przyczyny obecnych problemów? Istotne jest bowiem, co takiego się zdarzyło w Państwa relacjach, że w Pani ocenie mąż zmienił się o 180 stopni. Ni mniej, czy mąż zechce przybyć na taką konsultację i ewentualnie zgodzą się Państwo pracować z terapeutą dla par, czy też nie, warto zadbać o swoje zdrowie. Dostrzega Pani w swoim funkcjonowaniu zmiany, które nie są dla Pani korzystne. Warto zatem przemyśleć, czy trwanie w związku jest dla Pani i dziecka korzystne? Niejednokrotnie padają argumenty, że warto utrzymać związek dla tzw. dobra dziecka, lecz warto zastanowić się, jak już dziecko odnajduje się w obecnej sytuacji i czy prezentuje jakieś niepożądane objawy? Dobro dziecka nie oznacza pozostawania w niesatysfakcjonującym związku, którego atmosferę dziecko wyczuwa. Niejednokrotnie odbija się to na jego zdrowiu psychofizycznym. Proszę mieć to na uwadze. Czasem lepiej dokonać określonych zmian niż utrzymywać na sile coś, co nie zdaje rezultatu. Ni mniej, jeżeli zdecydują się Państwo na ratowanie swojej relacji, warto skorzystać z pomocy terapeuty dla par, a później rodzinnej, z troski o dziecko (oczywiście z uwzględnieniem jego wieku). Z uszanowaniem, Dr Monika Gmurek Twoje pytanie zostanie opublikowane anonimowo. Pamiętaj, by zadać jedno konkretne pytanie, opisując problem zwięźle. Pytanie trafi do specjalistów korzystających z serwisu, nie do konkretnego lekarza. Pamiętaj, że zadanie pytania nie zastąpi konsultacji z lekarzem czy specjalistą. Miejsce to nie służy do uzyskania diagnozy czy potwierdzenia tej już wystawionej przez lekarza. W tym celu umów się na wizytę do lekarza. Z troski o Wasze zdrowie nie publikujemy informacji o dawkowaniu leków. Ta wartość jest zbyt krótka. Powinna mieć __LIMIT__ lub więcej znaków. Specjalizacja Wybierz specjalizację lekarza, do którego chcesz skierować pytanie Twój e-mail Użyjemy go tylko do powiadomienia Cię o odpowiedzi lekarza. Nie będzie widoczny publicznie. Wyrażam zgodę na przetwarzanie danych osobowych dotyczących stanu zdrowia w celu zadania pytania Profesjonaliście. Dowiedz się więcej. Dlaczego potrzebujemy Twojej zgody? Twoja zgoda jest nam potrzebna, aby zgodnie z prawem przekazać wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o zadanym przez Ciebie pytaniu. Informujemy Cię, że zgoda może zostać w każdej wycofana, jednak nie wpływa to na ważność przetwarzania przez nas Twoich danych osobowych podjętych w momencie, kiedy zgoda była informacje o moim pytaniu trafią do Profesjonalisty? Tak. Udostępnimy wybranemu przez Ciebie Profesjonaliście informacje o Tobie i zadanym przez Ciebie pytaniu. Dzięki temu Profesjonalista może się do niego mam prawa w związku z wyrażeniem zgody? Możesz w każdej chwili cofnąć zgodę na przetwarzanie danych osobowych. Masz również prawo zaktualizować swoje dane, wnosić o bycie zapomnianym oraz masz prawo do ograniczenia przetwarzania i przenoszenia danych. Masz również prawo wnieść skargę do organu nadzorczego, jeżeli uważasz, że sposób postępowania z Twoimi danymi osobowymi narusza przepisy jest administratorem moich danych osobowych? Administratorem danych osobowych jest ZnanyLekarz sp. z z siedzibą w Warszawie przy ul. Kolejowej 5/7. Po przekazaniu przez nas Twoich danych osobowych wybranemu Profesjonaliście, również on staje się administratorem Twoich danych osobowych. Aby dowiedzieć się więcej o danych osobowych kliknij tutaj Wszystkie treści, w szczególności pytania i odpowiedzi, dotyczące tematyki medycznej mają charakter informacyjny i w żadnym wypadku nie mogą zastąpić diagnozy medycznej.
– Albo jednak nie – nie rezygnowałem z pierwszego pomysłu. – Nie jestem w ciąży, nie mogłabym być, twoja mama dobrze nas pilnowała. Parsknęliśmy śmiechem. Od wakacji, które spędziliśmy z Zuzą u moich rodziców na wsi, ten żart wszedł do naszego stałego repertuaru, nie ma co, rodzicielka się nie popisała.
Dzień dobry... Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało. Ania Ślusarczyk (aniaslu) Zaloguj Zarejestruj Dzisiaj Dzień Ojca i z tej okazji zapraszam cię do wysłuchania rozmowy, której bohaterem jest Patrick Ney. Psycholog, doradca rodzicielski, tata dwóch córeczek, urodzony w Anglii, co w tej historii ma również znaczenie ;) Posłuchaj rozmowy Natomiast o 17:00 zapraszam Cię na live z Agnieszką Hyży - porozmawiamy o rodzicielstwie, macierzyństwie i oczywiście o ojcostwie. O tym co robić z "dobrymi radami". Dołącz reklama Starter tematu @net@ Rozpoczęty 22 Październik 2018 #1 Witam. Najpierw sie przedstawię. Jestem Aneta i mam 30 lat. Jestem w pierwszej ciąży (6 tydzień). Ciaza była oczekiwana, staralismy sie z mezem ponad pol roku. W koncu sie udalo. Do rzeczy. Z mezem zawsze mocno sie klocilismy. Ja jestem bardzo emocjonalna osoba ktora nie zawsze panuje nad emocjami. Maz za to, kamienna twarz. Wiecznie z mina wkurzonego na świat. Nigdy nie mogl zniesc ze nie potrafie opanowac emocji. Morze łez przez niego wyplakalam jak nazywal mnie psychiczna, patologiczna, wariatka. Czesto wypomina mi ze nie mam znajomych (caly moj czas poswiecilam jemu i zawsze twierdzil ze bez niego mam nigdzie sie nie ruszac) wiec ciezko miec znajomych... Bardzo to boli bo to prawda, nie mam nikogo. Teraz od kiedy jestem w ciazy myslalam ze maz bedzie mnie wpieral. Jednak jest wrecz odwrotnie. Bardzo duzo placze przez niego. Pokolcilismy sie i wynioslam sie do rodzicow. Non stop placze. Z jedbej strony tesknie, ale z drugiej az mi niedobrze jak o nim pomyśle. Cala sie trzęsę i żyć mi sie nie chce. Nie wiem czy powinnam od niego odejsc jesli tak sie dzieje. Dziecko jest dla mnie nakwazniejsze a nie wyobrazam sobie takich nerwow fundowac dziecku non stop. Dzisiaj siedzialam i krzyczylam z bolu psychicznego w glos. Az do zdarcia gardla. Mam straszne mysli, ale tylko mysl zze jestem w ciazy trzyma mnie przy zyciu. Maz nigdy nie byl typem ktory okazuje uczucia. Nigdy sie o mnie nie martwil, nie przytulal, nie calowal. W tym stanie brakuje mi tego bardziej niz kiedy kolwiek. Czuje sie tak bardzo samotna ze mam ochote wyć i gryźć sciany z bólu. Nie moge sie opanowac a tylko on tak na mnie dziala. Dzisiaj jadac do rodzicow, bylam zaplakana i prowadzilam jak szalona - to takie nieodpowiedzialne z mijej strony. Ale ten bol psychiczny jest tak wielki ze ze panuje nade mna. Mam zal do meza ze od zawsze traktuje mnie jak kogos gorszego, kogos kto jest tylko po to zeby mu zrobic jedzenie i zrobic "dobrze". Czy odejscie od meza, zeby nie dopowadzal mnie do takich stanow to dobry pomysl? Nie dam rady udawac ze ze jest wszystko dobrze. Wszystko sie we mnie trzesie... Prosze o jakakolwiek rade. Boje sie strasznie ciazy, boje sie ze sobie jie poradze, jestem przerażona jak moje cialo sie zmienia i jak duzo bardziej wrazliwa jestem, pomimo ze myslalam ze bardziej sie juz nie da. A do tego nie mam prawa okazywac emocji wedlug meza. Musze nad nimi panowac i zachowac pokerowa twarz jak on, gdyz jak tego nie zrobie to znaczy jestem psychiczna patologia. reklama #2 Aneto, początek ciąży, i to jeszcze pierwszej to okres dużej huśtawki emocjonalnej. To nie jest dobry czas na podejmowanie radykalnych decyzji. Z drugiej jednak strony mąż nie powinien wyzywać Cię od psychicznych, wariatek ani izolować. Odpocznij sobie u rodziców, nabierz dystansu, odbuduj relacje ze znajomymi. Daj sobie czas. Poczuj się silniejsza. Być może będzie Ci do tego potrzebne wsparcie psychologa. Jak już poczujesz się bardziej pewna i spokojna, wtedy rozważ czego tak naprawdę chcesz. #3 Bardzo dziekuje za szybka odpowiedz. W przeszłości korzystalam z psychologa i takze z psychiatry. W sie leczylam sie kolo 7 lat. Czy jesli tak ciężko jest mi zapanowac nad emocjami przy mężu, to bede zla matka? Boje sie strasznie ze maz ma racje. Ze jestem patologią. Że nikt normalny ze rzuca, czyms co ma pod reka jak sie zdenerwuje. Mam kiepska przeszlosc. Kiedys probowalam popelnic samobijstwo. Teraz to wszystko wraca jak maz mnie wyzywa od psychicznych. Boje sie ze nie zapewnie dziecku normalnej rodziny. Chciaz wiem tez ze jak meza kolo mnie nie ma, to mimo ze to 6 tydzien leze i glaszcze sie po brzuchu i chcac az sie przytulić do niego. Jak tylko pojawia sie maz, nie chce mi sie zyc. Brakuje mi uczucia i bliskosci. Zrozumienia, ktorego nigdy nie dostalam od meza. Dla niego zawsze bylam i bede kims nienormalnym i odbiegajacym od spoleczenstwa. Kims kto nie powinien w ogole w nim funkcjonowac bo nie potrafi. To tak okropnie boli. Na sama mysl, czuje jak dostaje skurczu kazdego miesnia w moim ciele a lzy leca ciurkiem. Zdaje sobie sprawe ze jest to glownie moja wina - jestem za bardzo wrazliwa i bardzo sie przejmuje opinia innych. Staram sie bardzo izolowac, a telefon do kogos obcego (np do lekarza) powoduje ze mam serce w gardle i nie moge slowa wydusić. Bardzo czesto zwierzalam sie mezowi z moich problemow jakie przeżywam w srodku, zawsze liczac na wsparcie. Niestety nigdy nie dostalam go, a nawet jesli w jakiejs kwestii sie pojawilo to tylko po to, aby za chwile obrócić to przeciwko mnie i wywalic mi jaka ja jestem slaba i wszedzie mam problemy. To tak boli. Martwie sie ze to moje cierpienie odbije sie na dziecku. Czy w tak wczesnej ciazy moze tak byc? #4 Wiesz, że ktokolwiek Ci odpisze nie będzie czuł tego co Ty, ale każdy będzie próbował się w takiej sytuacji postawić. Tak jak opisujesz swojego męża to powinnaś już wcześniej zastanowić się nad odejściem i nie planować z nim dziecka, ale tak wiem łatwo mówić, ja też się męczyłam 10lat w związku z nadzieją. Wasza nadzieja jest czas i nabranie dystansu. Jeśli możesz zostań jakiś czas u rodziców i powiedz mu, że dajesz mu czas żeby to on się zastanowił czego naprawdę chcę bo jak chce mieć zdrowe dziecko i szczęśliwa rodzinę to musi o was zadbać, potrzebujesz wsparcia żeby ciąża była szczęściem, ale nie tylko Twoim, ale też jego. Być może będzie tak, że jak ochloniesz wszystko zobaczysz inaczej, ale daj sobie więcej czasu bo w domu będziesz się dusić póki to on też się nie zmieni. #5 Wydaje mi się, że powinnaś kontynuować współpracę z psychologiem - ciąża i hormony nie pomogą Ci w tym, co przeżywasz. Nie chcę usprawiedliwiać męża, bo nie powinien tak się zachowywać, ale... nie wiem, czy on wie, jak Ci pomóc. Teraz nie jest czas na decyzje. Wydaje mi się, że nie umiecie rozmawiać ze sobą. I zadaj sobie pytanie, czemu za niego wyszłaś i co się z tym stało przez te lata... Może uda się to odbudować, bo jakikolwiek źle to zabrzmi, odpowiedzialność jest po obu stronach. Nie załamuj się. Poszukaj miejsca, gdzie czujesz się bezpiecznie i tam odpocznij... Żadna z nas nie wie, jaką będzie mamą #6 Dziekuje za odpowiedzi, sa madre i pelne wsparcia. Dawno nie otrzymalam tyle zainteresowania moimi przezyciami. Bardzo Wam dziekuje. Do psychologów jakos nie mam przekonania. Chyba nigdy nie trafilam na takiego ktory by mi w czyms pomogl... #7 Witaj,bardzo Ci wspolczoje sytuacji w ktorej ze on zawsze cie tak traktowal to przed slubem tez?mimo to chcieliscie miec dziecko wiec jakies uczucie czy rozmowy na ten temat byly?On cie napewno dobrze zna i czeka az bys sie troche uspokoila i sie #8 Witaj,bardzo Ci wspolczoje sytuacji w ktorej ze on zawsze cie tak traktowal to przed slubem tez?mimo to chcieliscie miec dziecko wiec jakies uczucie czy rozmowy na ten temat byly?On cie napewno dobrze zna i czeka az bys sie troche uspokoila i sie Tak, zna mnie i wie ze po 3 dniach przylece, przeprosze i bede blagac o wybaczenie i przyznawac sie jaka jestem psychiczna. Tak zawsze robilam, bo boje sie byc sama.. Tak, przed slubem tez tak bylo. Ale byla nadzieja ze po slubie sie zmieni. Pozniej mialam nnadzieje ze jak bede w ciąży to chociaz wtedy bede dostawac ciut wiecej zainteresowania a tym bardziej ze marzylam o dziecku... On zawsze robil mi afery ze jestem psychiczna i musze sie leczyc a on chce miec dzieci, a ze mna miec nie bedzie bo jestem chora. Zawsze bylam i bede dla niego nikim. Pozniej twierdzil ze chce miec dziecko - bardzo sie ucieszylam i zaczęliśmy dzialac. Wtedy było jeszcze xalkiem dobrze miedzy nami - coraz lepiej. Ale jak sie sie dowiedzial ze sie udalo i jestem w ciazy, znowu zaczal mnie traktowac jak cos gorszego gatunkiem. Cos co po prostu jest. On oczywiscie twierdzi ze to sobie wmawiam bo jestem psychiczna... I w koncu juz sama ze soba sie tak czuje i zle mysli wracja .. #9 Tak, zna mnie i wie ze po 3 dniach przylece, przeprosze i bede blagac o wybaczenie i przyznawac sie jaka jestem psychiczna. Tak zawsze robilam, bo boje sie byc sama.. Tak, przed slubem tez tak bylo. Ale byla nadzieja ze po slubie sie zmieni. Pozniej mialam nnadzieje ze jak bede w ciąży to chociaz wtedy bede dostawac ciut wiecej zainteresowania a tym bardziej ze marzylam o dziecku... On zawsze robil mi afery ze jestem psychiczna i musze sie leczyc a on chce miec dzieci, a ze mna miec nie bedzie bo jestem chora. Zawsze bylam i bede dla niego nikim. Pozniej twierdzil ze chce miec dziecko - bardzo sie ucieszylam i zaczęliśmy dzialac. Wtedy było jeszcze xalkiem dobrze miedzy nami - coraz lepiej. Ale jak sie sie dowiedzial ze sie udalo i jestem w ciazy, znowu zaczal mnie traktowac jak cos gorszego gatunkiem. Cos co po prostu jest. On oczywiscie twierdzi ze to sobie wmawiam bo jestem psychiczna... I w koncu juz sama ze soba sie tak czuje i zle mysli wracja .. Chyba kochana potrzeba ci z kims porozmawiac,z jakas osoba na ze chcesz zeby maz bral udzial w ciazy ale to tez jest twoj czas i dziecka,nie zepsuj go bedzie tak ze sie pogodzicie na dniach i bedzie znow ok,a ty teraz jestes zalamana i widzisz wszystko na czarno,szkodzisz sobie i 34 lata i duzo klotni za soba i wylanych lez,a i tak poznien jest lepiej i wszystko jakos sie ze zawsze mozesz wychowywac sama,czemu mialabys nie dac rady?miliony kobiet daje rade. reklama #10 Jak czytam te opisy, to odzywają się wspomnienia - ex... Ale ja słyszałam, że jestem beznadziejna, pusta, głupia, że jestem egoistką itd. Teksty, zebsobiebl wynyslam - chodziłam z dykrsfonem i później odsłuchiwałam, żeby samą siebie przekonać, że nie zwariowałam... Odeszłam. Od prawie 17 lat jestem w szczęśliwym związku, wzięliśmy ślub, mamy dziecko. Nie powiem, że nie było problemów, że się nie kłócimy, itd, zwłaszcza, że mnie po przejściach jest trudniej - po przejściach też da się stworzyć szczęśliwą rodzinę ... Ale zgadzam się z dziewczynami - początek ciąży to nie czas na takie decyzje, hormony szaleją itd. Ale ważne też, żebyś czuła się bezpiecznie - jeśli możesz zostać u rodziców to tam zostań. I pamiętaj - zasługujesz na szczęście, należy Ci się szacunek itd.
hej mam na imie maja jestem w cionrzy w brzuszku mam olge i nine i igora mam 29 lat muj chlopak to tomek ma 33 lata urodzil sie 12 listopada a ja 21 czerwca igor ma 6 lat nina i olga som jeszcze w brzuchu olga orodzi sie 15 stycznia a nina 1 kwietnia chce miec jeszcz jodno gosie igor chidzi do przedszkola w warszawie nina na drugie imie ma kasia a olga olena igor ma na drugie imie kacper
Pytanie z dnia 30 marca 2016 Witam. Jestem mężatką od 12 lat, w trakcie małżeństwa urodziła nam się córeczka, teraz 8 letnia. Związek na początku nie był zły ale po czasie zaczęły się awantury, posądzanie mnie o zdrady, poniżanie, znęcanie fizyczne i psychiczne oraz zmuszanie do kontaktów intymnych. Od półtora roku próbuje odejść od męża, od roku z nim nie mieszkam. Mieszkam z córką u rodziców. Nie utrzymuje z nim żadnych kontaktów ani osobistych ani telefonicznych choć on codziennie przyjeżdża odwiedzić córkę. Sam na utrzymanie dziecka nie daje nic. Zawzięcie twierdzi że będziemy razem i nie chce dać zgody na rozwód choć nic nas już nie łączy, psuje mi opinię i utrudnia każdą sprawę jaką chce załatwić, nawet uzyskanie pieniędzy dla dziecka. Od 5 miesięcy jestem w związku z innym mężczyzną i aktualnie w 3 miesiącu ciąży, on też spotyka się z innymi kobietami. Czy jak bym złożyła wniosek o rozwód bez ustalania winy mam szansę go dostać i nie stracić prawa do dziecka?Pozdrawiam i dziękuję. Dzień dobry, konieczne jest dokładne ustalenie stanu faktycznego. Niewykluczone, że będzie Pani mogła złożyć pozew o rozwód nawet z wyłącznej winy męża, ale potrzebuję więcej informacji. Zapraszam do kontaktu mailowego celem ustalenia szczegółów. Pozdrawiam, adwokat Bernadetta Parusińska- Ulewicz Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Jeżeli mąż wyrazi zgodę na orzeczenie rozwodu bez winy, to oczywiście taki wyrok sąd może wydać. Natomiast jeżli zgody takiej mąż nie wyrazi, no to sąd będzie musiał rozstrzygać kwestię winy. To, że aktualnie jest Pani w związku z innym mężczyzną nie powduje, że są automatycznie orzeknie o Pani winie. Również brak zgody męża na rozwód nie powoduje automatycznie, że sąd nie da Państwu rozwodu, jesli są rzeczywiście takie okoliczności, że małżeństwo praktycznie nie istnieje i nie ma widoków na poprawę relacji, to sąd oczywiście może orzec rozwód. Proszę natomiast pamiętać, że skoro formalnie nadal jest Pani mężatką, to istnieje domniemanie ojcostwa Pani męża co do tego dziecka, z którym Pani jest teraz w ciąży. Jeżeli od dłuższego już czasu dziecko mieszka z Panią, to raczej nie ma podstaw do tego aby zmieniać tę sytuację i aby dziecko miało pozostać przy ojcu. Chętnie pomogę w tej sprawie i zapraszam do kontaktu. Wysłano podziękowanie do {[ success_thanks_name ]} {[ e ]} Czy uznajesz odpowiedź za pomocną? {[ total_votes ? getRating() : 0 ]}% uznało tę odpowiedź za pomocną ({[ total_votes ]} głosów) Podziękowałeś prawnikowi {[ e ]} Wysłaliśmy znajomemu Twoją rekomendację Chcę dodać odpowiedź Jeśli jesteś prawnikiem zaloguj się by odpowiedzieć temu klientowi Jeśli Ty zadałeś to pytanie, możesz kontynuować kontakt z tym prawnikiem poprzez e-mail, który od nas otrzymałeś. Nie znalazłeś wyżej odpowiedzi na swój problem?
jIEd.
  • 273mv2vdgk.pages.dev/26
  • 273mv2vdgk.pages.dev/327
  • 273mv2vdgk.pages.dev/6
  • 273mv2vdgk.pages.dev/242
  • 273mv2vdgk.pages.dev/80
  • 273mv2vdgk.pages.dev/328
  • 273mv2vdgk.pages.dev/223
  • 273mv2vdgk.pages.dev/233
  • 273mv2vdgk.pages.dev/338
  • jestem mężatką i jestem w ciąży z innym